Przejdź do głównej zawartości

Nasturcja

 Witam wszystkich w ten sobotni poranek☺️. Pogoda dopisuje, więc może warto zajrzeć do ogródka😉 - zwłaszcza jeśli rośnie w nim Kapuzinerkresse czyli nasturcja☺️. To nie tylko ładne pnącze, choć głównie traktuje się ją jako ozdobę ogrodową.

Nasturcja to naturalny antybiotyk. Zawiera naturalną penicylinę, która nie wpływa negatywnie na florę bakteryjną (jak to ma miejsce w przypadku antybiotyków syntetycznych) . Podczas spożywania nasturcji naturalna penicylina uwalnia się z olejku eterycznego i poprzez mocz oraz w procesie oddychania zostaje wydalona z organizmu. Tym samym nie obciąża organizmu, a jednocześnie ma szerokie spektrum działania. Pierwszy obszar dotyczy górnych dróg oddechowych - nasturcja jest naturalnym lekiem na przeziębienie, grypę, zapalenie zatok, anginę i zapalenie oskrzeli.
Drugi obszar działania dotyczy schorzeń nerek i dróg moczowych.
Trzeba jednak pamiętać, że z dobroczynnego działania nasturcji można korzystać tylko kiedy jest świeża. Ususzona traci swoje właściwości. Dlatego właśnie trzeba zrywać jej kwiaty i liście w okresie kwitnienia, czyli latem, aż do września, a czasem nawet października. Jest wspaniałym dodatkiem do sałatek. Można ją jeść prosto z ogródka albo wycisnąć sok z liści. Pół łyżki stołowej z niewielką ilością wody stosowane 3 razy dziennie działa na kaszel, katar, regeneruje błonę śluzową żołądka i jelita, działa wzmacniająco na osoby w podeszłym wieku. Takie samo działanie ma esencja pozyskiwana z nasturcji i jest to w zasadzie jedyna możliwość na korzystanie z jej właściwości leczniczych po zakończeniu lata.
A oto przepis na esencję z nasturcji:
Pełną dłoń liści i kwiatów przesypać do słoika i zalać 250 ml wódki, przez 10 dni przechowywać w nasłonecznionym miejscu, następnie przefiltrować i przelać do mniejszych buteleczek.
Obyśmy wszyscy dzięki nasturcji byli dobrze przygotowani na nadchodzący sezon grypowy🙂👍


 

Komentarze

Masz pytanie?

Popularne posty z tego bloga

Oxymel 4 złodziei - przepis na...:)

 Historia rzezimieszków grasujących w południowej Francji w 1720 roku wróciła na salony wraz z wybuchem pandemii Covid 19. Dlaczego? bo tak jak wtedy, w czasie zarazy, tak i dziś, ludzie szukają sposobów na wzmocnienie odporności, aby skutecznie walczyć z wirusem... Ale co do samej opowieści...słów parę... W czasie wybuchu epidemii dżumy we Francji w XVIII w. mieszkańcy zamykali się w domach w obawie przed chorobą i śmiercią. Tylko czterej rozbójnicy grasowali w tym czasie z powodzeniem po okolicy, plądrując opustoszałe domy ofiar zarazy, bez obawy o własne zdrowie i życie. Kiedy wreszcie udało się ich schwytać, władze zaproponowały im złagodzenie kary, w zamian za wyjawienie sekretu na utrzymanie dobrego zdrowia. Okazała się nim być mikstura ziołowa, macerat octowy, którą rozbójnicy nacierali dłonie, stopy i twarz. Oryginalny przepis nie zachował się do naszych czasów, ale ziołowa mieszanka, która zadziałała cudotwórczo, w formie olejku, octu czy oxymelu, odtwarzana jest na wiele ...

Shinrin-yoku czyli leśne kąpiele...

 Witam serdecznie w Nowym Roku! W natłoku zajęć ostatniego czasu, bieganiny za 1000 spraw życia codziennego nie zdążyłam przez dłuższy czas nic napisać. Wszyscy znamy to uczucie nieubłaganie płynącego czasu. Do tego stres związany z pandemią...nieobcy nikomu z nas...A´ propos stresu - czasem jest nam potrzebny, wpływa mobilizująco, dodaje sił, o których istnieniu nie mieliśmy nawet pojęcia. Jest jednak i inny rodzaj stresu, ten długotrwały, trzymający nasz układ immunologiczny w stanie ciągłej gotowości, złodziej dobrego snu, wróg naszego stanu zdrowotnego. Wszyscy to wiemy, a mimo to proste rady z rodzaju - "nie przejmuj się, nie stresuj" nie tak łatwo wcielić w życie. Za to wybrać się na spacer do lasu - i owszem 😊. Dlaczego o tym piszę? bo tzw. kąpiele leśne, czyli świadome przebywanie w lesie, zanurzenie się w jego głębię, wpływa pozytywnie na nasz układ odpornościowy, wzmacnia go. Przebywanie na łonie natury, zwłaszcza w lesie, poprawia znacznie stan zdrowia rekonwalesc...

Świerk i jego właściwości lecznicze

 Za oknem leży już pierwszy śnieg, mróz daje się we znaki, ale nie oznacza to, że czas zbiorów się zakończył. Wbrew pozorom natura ma nadal wiele do zaoferowania. Począwszy od jemioły (o której właściwościach leczniczych pisałam w zeszłym tygodniu), poprzez igły i szyszki drzew iglastych, a skończywszy na żywicach naszych rodzimych drzew. Zapraszam więc na spacer po lesie 😊... Świerk - drzewo iglaste, wiecznie zielone, z rodziny sosnowatych, jedno z największych w Europie. Jak je rozpoznać? M.in. po szyszkach, które zwisają na dół (w przeciwieństwie do jodły). Igły świerku są bardzo kłujące i sterczące, nie rosną płasko, jak te jodłowe. Można je zbierać cały rok, ale szczególnie zimową porą mogą nam się przydać. Ponieważ właśnie teraz najwięcej czasu spędzamy w pomieszczeniach zamkniętych, warto sięgnąć po igły świerku i użyć ich do okadzania domu. Olejki eteryczne zawarte w igłach świerkowych działają odkażająco, antywirusowo i antybakteryjnie. W połączeniu z jałowcem i bylicą mo...