Przejdź do głównej zawartości

Kardamon

 Przed nami pierwsza niedziela adwentu. To czas wyjątkowy, mój ulubiony. Kojarzy mi się z zapachem świeżo pieczonego piernika rozchodzącym się po całym domu. Uwielbiam ten zapach 😊 i dlatego postanowiłam dziś napisać kilka słów o jednym ze składników przyprawy piernikowej - o kardamonie. W naszej kuchni europejskiej nie jest to przyprawa zbyt popularna i raczej kojarzona właśnie z okresem Świąt Bożego Narodzenia. Niewiele też osób zna jej właściwości lecznicze, choć szczypta kardamonu dodałaby aromatu niejednej zupie, bądź daniu mięsnemu...

Kardamon, krewny lepiej znanego nam imbiru, rośnie w Indiach. W przeciwieństwie do innych imbirowatych zastosowanie w kuchni i medycynie znalazły jego nasiona, a nie korzenie. Najlepsze nasiona kardamonu są ukryte w zielonych strączkach. W warunkach domowych najlepiej jest otworzyć strączki i rozgnieść czarne nasionka w moździerzu bezpośrednio przed spożyciem. Wtedy mamy gwarancję, że olejki eteryczne nie ulotnią się nam przed czasem. A są one niezwykle przydatne w procesie trawienia, gdyż działają pobudzająco zarówno na żołądek, jak i jelito. Zapobiegają wzdęciom, łagodzą bóle żołądkowe. Mają też działanie bakteriobójcze. Kardamon przyśpiesza przemianę materii i pomaga w walce z nadwagą.  Żucie nasion kardamonu zapewnia świeży oddech (ponoć działa nawet po imprezie ostro zakrapianej i po spożyciu surowego czosnku😏). W krajach arabskich kardamon jest uważany za silny afrodyzjak. Dodaje się go do kawy i gorącego mleka. Olejek kardamonowy znalazł zastosowanie w przemyśle kosmetycznym i aromaterapii. 

Ja polecam aromatyczną kawę oraz herbatę z kardamonem; zwłaszcza po obfitym posiłku😋 .

2 łyżeczki nasion lekko rozgniecionych w moździerzu zalewamy 250 ml gotującej się wody i parzymy 10 min pod przykryciem. Pijemy 1 filiżankę po obfitym posiłku.


Komentarze

Masz pytanie?

Popularne posty z tego bloga

Świerk i jego właściwości lecznicze

 Za oknem leży już pierwszy śnieg, mróz daje się we znaki, ale nie oznacza to, że czas zbiorów się zakończył. Wbrew pozorom natura ma nadal wiele do zaoferowania. Począwszy od jemioły (o której właściwościach leczniczych pisałam w zeszłym tygodniu), poprzez igły i szyszki drzew iglastych, a skończywszy na żywicach naszych rodzimych drzew. Zapraszam więc na spacer po lesie 😊... Świerk - drzewo iglaste, wiecznie zielone, z rodziny sosnowatych, jedno z największych w Europie. Jak je rozpoznać? M.in. po szyszkach, które zwisają na dół (w przeciwieństwie do jodły). Igły świerku są bardzo kłujące i sterczące, nie rosną płasko, jak te jodłowe. Można je zbierać cały rok, ale szczególnie zimową porą mogą nam się przydać. Ponieważ właśnie teraz najwięcej czasu spędzamy w pomieszczeniach zamkniętych, warto sięgnąć po igły świerku i użyć ich do okadzania domu. Olejki eteryczne zawarte w igłach świerkowych działają odkażająco, antywirusowo i antybakteryjnie. W połączeniu z jałowcem i bylicą mo...

Oxymel 4 złodziei - przepis na...:)

 Historia rzezimieszków grasujących w południowej Francji w 1720 roku wróciła na salony wraz z wybuchem pandemii Covid 19. Dlaczego? bo tak jak wtedy, w czasie zarazy, tak i dziś, ludzie szukają sposobów na wzmocnienie odporności, aby skutecznie walczyć z wirusem... Ale co do samej opowieści...słów parę... W czasie wybuchu epidemii dżumy we Francji w XVIII w. mieszkańcy zamykali się w domach w obawie przed chorobą i śmiercią. Tylko czterej rozbójnicy grasowali w tym czasie z powodzeniem po okolicy, plądrując opustoszałe domy ofiar zarazy, bez obawy o własne zdrowie i życie. Kiedy wreszcie udało się ich schwytać, władze zaproponowały im złagodzenie kary, w zamian za wyjawienie sekretu na utrzymanie dobrego zdrowia. Okazała się nim być mikstura ziołowa, macerat octowy, którą rozbójnicy nacierali dłonie, stopy i twarz. Oryginalny przepis nie zachował się do naszych czasów, ale ziołowa mieszanka, która zadziałała cudotwórczo, w formie olejku, octu czy oxymelu, odtwarzana jest na wiele ...

Okadzanie domu czyli naturalne metody dezynfekcji

 Witam wszystkich! Jutro Święto Wszystkich Świętych. Większość z nas spędzi je całkiem inaczej niż zazwyczaj. Nie na cmentarzach, na grobach najbliższych, tylko w domu...Myślę, że jest to dobry czas, żeby nawiązać do tradycji okadzania pomieszczeń , pojmowanej, jako środek leczniczy. Niektórym z nas kadzidełka kojarzą się tylko ze stanami odurzenia, bądź podejrzanymi praktykami okultystycznymi. Mało kto wie, że do końca pierwszej wojny światowej sale szpitalne skutecznie dezynfekowano poprzez okadzanie ich jałowcem. Drzewo, igły i owoce jałowca działają też łagodząco na bóle stawów. Innym, dobrze nam znanym środkiem dezynfekcyjnym (i nie tylko) jest olibanum, czyli po prostu kadzidło. Zastygła żywica z drzew rodzaju Boswellia ma właściwości lecznicze. Stosuje się ją zarówno wewnętrznie, jak i zewnętrznie w formie tabletek, maści, tą dobrej jakości można nawet żuć. Ale najbardziej popularne u nas zastosowanie to palenie jako kadzidło. Kadzidło oczyszcza atmosferę w znaczeniu dosłown...