Przejdź do głównej zawartości

Klucz do zdrowia ukryty w pierwiosnku...

 Dziś ostatnia sobota lutego. Trochę deszczowa,ale wyjątkowo ciepła, jak na tę porę roku. Za oknem leżą już tylko resztki śniegu i nawet starzy górale z okolicy mówią, że już raczej wielkiego śniegu nie będzie. I chyba mają rację, bo pierwsze pierwiosnki pojawiły się w okolicy - pierwsze, zwiastujące nadejście wiosny 😊. Mam do nich szczególne przywiązanie z kilku względów. Zawsze przypominają mi pierwszą wiosnę, przed laty, w nowym domu. Zanim zdążyliśmy przewieźć wszystkie meble i ogarnąć dom po przeprowadzce, cały ogród tonął w pierwiosnkach. Pierwiosnki rosną dziko w moim ogrodzie i nie dość, że pięknie wygladają, to jeszcze mają wyjątkowe właściwości lecznicze. I to jest właśnie drugi powód, dla którego już z utęsknieniem wypatruję pierwszych pierwiosnków. Fakt, że pierwiosnek lekarski Primula officinalis, a konkretnie napar, zarówno z korzenia, jak i całej naziemnej części rośliny, jest świetnym lekarstwem na przeziębienie, jest raczej powszechnie znany. Natomiast, że jest to tzw. Einschleuserpflanze, czyli roślina, która ułatwia nam przyswajanie magnezu, zwłaszcza, jeśli resorpcja tego pierwiastka jest zakłócona, jest nie każdemu wiadome. Przekonałam się o tym zresztą "na własnej skórze" po latach ciągłego suplementowania magnezem. Zresztą pierwiosnek jest rośliną, która jako pierwsza powinna znaleźć sie w naszym menu po zimie. Jej niem. nazwa Schlüsselblume nawiązuje do faktu, że właśnie pierwiosnek jest tym ziołem leczniczym, które jest kluczem otwierającym nasz organizm na przyjęcie wszystkich innych substancji lecznicych zawartych w ziołach, które będziemy przyjmować do siebie w ciągu całego roku. Jak głosi legenda, pierwiosnek został ludziom niejako darowany z nieba. Gdy święty Piotr upuścił klucze do bramy rajskiej, spadły one na ziemię i przemieniły się w delikatne żólte kwiatki, których kwiatostan kształtem przypomina pęk kluczy. Stąd też magiczne siły ukryte w pierwiosnku są tak wyjątkowe, nieziemskie...

Wracając do tematu właściwości leczniczych pierwiosnka lekarskiego w aspekcie chorób górnych dróg oddechowych - saponiny, zwłaszcza te zawarte w korzeniu, działają wykrztuśnie. Dlatego też herbata z pierwiosnka ułatwia pozbyć się zalegającego śluzu i jest wskazana  przy leczeniu przeziebięń, zapaleniu gardła, krtani, zapaleniu oskrzeli. Pomaga również w leczeniu gruźlicy i pylicy płuc. Kurację pierwiosnkiem zaleca się również palaczom. Działanie kwiatów pierwiosnka jest zbliżone, ale przybiera łagodniejszą formę i stąd też sprawdza się przede wszystkim u dzieci i osób starszych. W medycynie ludowej pierwiosnek znany jest także jako lekarstwo dla osób cierpiących na reumatyzm oraz dla osób po wylewie, zwłaszcza jeśli towarzyszył mu zanik mowy. 

Jak przygotować herbatę z pierwiosnka ?

1/2 łyżeczki korzenia podgrzewamy w 250 ml wody, aż do zagotowania, a potem trzymamy na wolnym ogniu ok. 5 min. Świeże lub suszone kwiaty pierwiosnka zalewamy gorącą wodą i parzymy ok. 5 min pod przykryciem - proporcja 2 łyżeczki na 250 ml wody. Pijemy 3 filiżanki herbaty w ciagu dnia. 

Nalewka alkoholowa z korzenia i kwiatów pierwiosnka sprawdza sie przy bólach migrenowych. 

Żółte kwiaty, symbol słońca i powracających ciepłych dni, są też lekarstwem na poprawę nastoju, działają uspokajająco i wspomagają dobry sen. Swe zastosowanie znalazły też w kuchni, jako dekoracyjny element różnego rodzaju sałatek, tortów, deserów. 

Pierwiosnek jest także bogaty w witaminę C, stąd też dawniej zalecany był cierpiacym na szkorbut. Zarówno pierwiosnek lekarski, jak i wyniosły, mają podobne działanie lecznicze i doczekały sie pozytywnej monografii Komisji E, co oznacza, że są oficjalnie uznanymi ziołowymi lekami na stany zapalne dróg oddechowych. Należy jednak pamiętać, że zarówno pierwiosnek lekarski, jak i wyniosły znajduję się w większości krajów europejskich pod ścisłą, bądź częściową ochroną. Dlatego warto go zasiać w ogródku, a czasem tylko się dobrze rozejrzeć, bo może już tam jest.... 





Komentarze

Masz pytanie?

Popularne posty z tego bloga

Oxymel 4 złodziei - przepis na...:)

 Historia rzezimieszków grasujących w południowej Francji w 1720 roku wróciła na salony wraz z wybuchem pandemii Covid 19. Dlaczego? bo tak jak wtedy, w czasie zarazy, tak i dziś, ludzie szukają sposobów na wzmocnienie odporności, aby skutecznie walczyć z wirusem... Ale co do samej opowieści...słów parę... W czasie wybuchu epidemii dżumy we Francji w XVIII w. mieszkańcy zamykali się w domach w obawie przed chorobą i śmiercią. Tylko czterej rozbójnicy grasowali w tym czasie z powodzeniem po okolicy, plądrując opustoszałe domy ofiar zarazy, bez obawy o własne zdrowie i życie. Kiedy wreszcie udało się ich schwytać, władze zaproponowały im złagodzenie kary, w zamian za wyjawienie sekretu na utrzymanie dobrego zdrowia. Okazała się nim być mikstura ziołowa, macerat octowy, którą rozbójnicy nacierali dłonie, stopy i twarz. Oryginalny przepis nie zachował się do naszych czasów, ale ziołowa mieszanka, która zadziałała cudotwórczo, w formie olejku, octu czy oxymelu, odtwarzana jest na wiele ...

Świerk i jego właściwości lecznicze

 Za oknem leży już pierwszy śnieg, mróz daje się we znaki, ale nie oznacza to, że czas zbiorów się zakończył. Wbrew pozorom natura ma nadal wiele do zaoferowania. Począwszy od jemioły (o której właściwościach leczniczych pisałam w zeszłym tygodniu), poprzez igły i szyszki drzew iglastych, a skończywszy na żywicach naszych rodzimych drzew. Zapraszam więc na spacer po lesie 😊... Świerk - drzewo iglaste, wiecznie zielone, z rodziny sosnowatych, jedno z największych w Europie. Jak je rozpoznać? M.in. po szyszkach, które zwisają na dół (w przeciwieństwie do jodły). Igły świerku są bardzo kłujące i sterczące, nie rosną płasko, jak te jodłowe. Można je zbierać cały rok, ale szczególnie zimową porą mogą nam się przydać. Ponieważ właśnie teraz najwięcej czasu spędzamy w pomieszczeniach zamkniętych, warto sięgnąć po igły świerku i użyć ich do okadzania domu. Olejki eteryczne zawarte w igłach świerkowych działają odkażająco, antywirusowo i antybakteryjnie. W połączeniu z jałowcem i bylicą mo...

Shinrin-yoku czyli leśne kąpiele...

 Witam serdecznie w Nowym Roku! W natłoku zajęć ostatniego czasu, bieganiny za 1000 spraw życia codziennego nie zdążyłam przez dłuższy czas nic napisać. Wszyscy znamy to uczucie nieubłaganie płynącego czasu. Do tego stres związany z pandemią...nieobcy nikomu z nas...A´ propos stresu - czasem jest nam potrzebny, wpływa mobilizująco, dodaje sił, o których istnieniu nie mieliśmy nawet pojęcia. Jest jednak i inny rodzaj stresu, ten długotrwały, trzymający nasz układ immunologiczny w stanie ciągłej gotowości, złodziej dobrego snu, wróg naszego stanu zdrowotnego. Wszyscy to wiemy, a mimo to proste rady z rodzaju - "nie przejmuj się, nie stresuj" nie tak łatwo wcielić w życie. Za to wybrać się na spacer do lasu - i owszem 😊. Dlaczego o tym piszę? bo tzw. kąpiele leśne, czyli świadome przebywanie w lesie, zanurzenie się w jego głębię, wpływa pozytywnie na nasz układ odpornościowy, wzmacnia go. Przebywanie na łonie natury, zwłaszcza w lesie, poprawia znacznie stan zdrowia rekonwalesc...